wtorek, 29 stycznia 2013

Fördermaschine


Max Steckel z teki Vom Obeschlesischen Stein-Kohlen BergbauFördermaschine, 1898 

Czyli po polsku "maszyna wyciągowa". Przedwczoraj napisał do mnie maila Sławoj Dubiel, w którym znajdował się link do jego bloga efekt niedoskonałości, a konkretnie do posta z grudnia 2011 (zupełnie o nim zapomniałem), gdzie również pojawia się powyższe zdjęcie Maxa Steckla oraz fotografia Sławoja także przedstawiająca Fördermaschine.

Sławoj Dubiel, Zabrze, kopalnia Królowa Luiza, 2006 [fotografia z katalogu wystawy Dwie tradycje]

Z tym, że Steckel sfotografował będącą w ruchy maszynę w Hohenzollern Grube i jego zdjęcie miało intencjonalnie - by tak powiedzieć - "charakter użytkowy", a Sławoj rejestrując swój kadr na terenie muzeum skansenu górniczego Królowa Luiza, używając werystycznej konwencji sporządzał już "dokument artystyczny". Na tym przykładzie widać chyba wyraźnie, czym dokumentacyjne zapisy z przełomu XIX i XX wieku, różnią się od bardzo do nich podobnych (jeśli chodzi o sposób prezentacji motywów), dokumentalnych serii wykonywanych współcześnie.

Wystawa "Dwie tradycje", na której powyższe zdjęcie było prezentowane (inna fotografia Sławoja znalazła się też na okładce katalogu), nie była niestety przedsięwzięciem zbyt udanym. W pokazanym w Galerii Pustej zestawie prac, właściwie tylko zdjęcia Dubiela i Andrzeja Jerzego Lecha się broniły. Klapa tego przedsięwzięcia, przez kilka dobrych lat obmyślanego przez Jakuba Byrczka (tytułowe "dwie tradycje" odnosić się miały do likwidowanego górnictwa oraz odchodzącej w przeszłość wielkoformatowej fotografii analogowej) wynikała po części z... jego logistyki. Terminy realizacji zapisów wyznaczono bowiem na późną wiosnę i przyjeżdżający na Górny Śląsk fotografowie z Polski oraz Czech musieli się zmierzyć przede wszystkim z niemożliwie słoneczną aurą. Poza tym, kilka dni pobytu w Katowicach, Chorzowie czy Bytomiu (oraz "obowiązkowym" Nikiszowcu), to jednak zbyt krótki okres czasu, żeby zrobić dobry zapis (trafić na ciekawe czy też ważne obiekty oraz właściwą pogodę...).

Na koniec dorzucam własną ferdermaszynę z nieistniejącej już (a wtedy będącej w fazie intensywnej rozbiórki) Kopalni "Siemianowice Śląskie". 

[KWK Siemianowice Śląskie, 01.12.2002]